Gdy kilka miesięcy temu zrobiłem pierwszy wpis blogowy, nie sądziłem, że tak mnie to wciągnie, a już na pewno, że wzbudzi to tak ogromne zainteresowanie moich Klientów, za co serdecznie dziękuję!!! Ale przejdźmy może do bohaterów naszej dzisiejszej historii…
Swoją pracę zacząłem u Pana Młodego, do którego dotarłem, można powiedzieć, chwilę po wschodzie słońca 😉 Kamil czekał już na mnie w pełnej gotowości…
Pięknie udekorowane auto czekało już przed domem, a ja tymczasem popędziłem, kierowany głosem Krzysztofa Hołowczyca, w stronę domu pięknej Panny Młodej…
W domu Dominiki emocje sięgały zenitu! Pozornie panował chaos, ale każdy wiedział co ma robić i każdy stawał na wysokości zadania! W tle dało się słyszeć siostrę Dominiki- Paulinę, która jak mantrę powtarzała słowa wiersza przygotowanego specjalnie na wywodziny. Najpierw wizażystka robiła make-up Pannie Młodej, następnie Mamie, Siostrze, znowu Pannie Młodej, Siostrze, Mamie, Pannie Młodej, Mamie, Bratu… NIE! Bratu chyba nie… zresztą zobaczcie sami:
Wszyscy udali się do bardzo nastrojowego kościółka na ceremonię zaślubin
Po pięknym ślubie, rozpoczęła się zabawa weselna, trwająca do białego rana…
Z Karolą i Miśkiem znamy się od dawna. Nasze pierwsze spotkanie odbyło się na bardzo wysokim poziomie, gdyż miało miejsce w samolocie lecącym na Kretę 🙂 Jako, że ze swoim foto sprzętem właściwie się nie rozstaję i ciężki plecak targam wszędzie, to i na Kretę go również zabrałem. I to był strzał w dziesiątkę, gdyż oprócz pięknych widoczków zrobiłem pierwszą sesję nowo poznanym znajomym, i tak to się dalej potoczyło… A wszystko zaczęło się od tego zdjęcia, po którym to, Karola powiedziała chyba najprzyjemniejszą rzecz, jaką może usłyszeć fotograf: “Jeśli kiedyś będziemy brali ślub, to TY będziesz naszym fotografem i odmowy nie przyjmuję”.
No, ale przejdźmy do pięknej uroczystości ślubnej, przed którą był czas gorących przygotowań.
Następnego dnia, wszyscy w znakomitej kondycji, zameldowali się na kolorowych poprawinach!!!
Pierwsza z dwóch skrzętnie zaplanowanych sesji plenerowych odbyła się w chmurach i piaskach… Druga pozostaje niespodzianką… 😉
C.D.N. 😉
Jak klasyk mawia; “w pięknych okolicznościach przyrody i niepowtarzalnej”, odbyła się uroczystość Moniki i Piotra. Gdzieś, chwilę drogi za Rawą Mazowiecką, skąd pochodzą młodzi, znaleźli piękny wiejski kościółek, w którym to powiedzieli sobie sakramentalne TAK. Zabawę weselną z dużą klasą prowadził wodzirej, a wszyscy balowali do białego rana… Ale jak to zwykle bywa, dzień zaczął się od nerwowych przygotowań. Zapraszam, aby raz jeszcze przeżyć z Młodymi te piękne chwile!!!